Świadectwo z Wieczoru Chwały w Tychach z 24 lutego 2017 r.
Nazywam się Joanna.
To był drugi Wieczór Chwały, w którym uczestniczyłam. Na Wieczór Chwały przyszłam sama. W pewnym momencie zostało powiedziane Słowo poznania, że w bardzo bliskim czasie będzie praca… Ja akurat miałam kilka intencji w sercu. Ta w tym momencie nie była najważniejsza, ale gdy to usłyszałam to czułam, że to może być słowo do nas, a bardziej do męża, który od półtora roku szukał stałej pracy (dotychczas miał same umowy o dzieło) i temu uwierzyłam… Pod koniec Wieczoru Ksiądz prosił żeby osoby, które w jakiś sposób poczuły „dotyk Boga” podeszły do stopnia komunijnego, więc to zrobiłam.
Wróciłam do domu i opowiedziałam od razu mężowi czego doświadczyłam. On też się ucieszył. Dało nam to nadzieję. Czekaliśmy co będzie dalej… i we wtorek gdy byłam chwilę na Adoracji Najświętszego Sakramentu, dokładnie w tym czasie zadzwonili do męża z firmy prosząc na rozmowę o pracę i niecały tydzień od Wieczoru Chwały miał już pracę. Czujemy w tym Boże prowadzenie. Chwała Panu!