Wierzę, że jest to kolejny etap Bożego scenariusza, w którym właśnie biorę udział i za to Bogu Niech będzie chwała na wieki!
Ireneusz
Czułam się świetnie i uzyskałam dużo wskazówek.
Bogumiła, 60 lat
W pewnym momencie podczas kursu podeszła do mnie siostra i przytuliła tak mocno, że aż dusząco pomyślałam skąd ta dziewczyna ma tyle siły. Kto może tak mnie kochać i wtedy usłyszałam Jezus zapytałam, dlaczego ja? bo tak poczułam, tak kazano mi zrobić, Jezus bardzo cię kocha Jezus bardzo chciał przytulić cię do serca, powiedziałam, że jadąc to to było moim marzeniem, aby Jezus przyszedł i dotknął mnie. W kolejnym dniu otworzyłam książkę i przeczytałam słowa Jezusa: Kocham cię bezgranicznie tyle lat szłaś drogą bez sensu, a ja kroczyłem z miłością za tobą, aby w końcu móc przytulić cię do serca. Dziękuję za to przytulenie i życzę każdemu takiego doświadczenia.
Barbara, 43 lata
Usłyszałam od jednego z organizatorów świadectwo młodego chłopaka, który dostał zaproszenie na takie spotkanie jako prezent urodzinowy. Bardzo mnie to uderzyło zrozumiałam, że są ludzie, którym na mnie zależy, bo to zaproszenie dla mnie też było takim prezentem.
Przez bardzo długi okres w swoim życiu myślałam, że jestem sama, że nie mam nikogo byłam wtedy dół wmawiając sobie, że Jestem beznadziejna niepotrzebna, że ani Bóg ani rodzina nie potrzebują, że nie chcą kogoś takiego jak ja. Na kursie zrozumiałam, że to wszystko to kłamstwa, które sama sobie wmawiałam. Zaproszenie dostałam od siostry o którą zawsze byłam zazdrosna, o której myślałam, że czasem jest siostrą na pokaz. Dzięki temu co to usłyszałam wiem, że mnie kocha i są ludzie, którym na mnie zależy, a przede wszystkim kocham nie mój Bóg.
Kasia, 23 lata
Na kursie doznałem wielu pouczeń. Będę rozeznawał czy podążać drogą razem z Galileą. W mym sercu była pustka, bo opuściliśmy jedną wspólnotę. Czy tę pustkę Bóg zastąpił tą wspólnotą oto będę pytał Boga.
Janek
Pan Bóg zbudził na nowo moje serce podczas mszy uwielbienie w Tychach w lutym 2018. Cierpiałam mocno, ponieważ napadła na mnie depresja, z którą nie dawałam sobie w ogóle rady. Nie chciało mi się już żyć i życie straciło totalnie sens. Dzięki modlitwie moich kochanych rodziców, przyjaciół Bóg mnie obdarował wieloma łaskami na tej mszy. Jezus dotknął moje serce na nowo i tak mnie kocha, że dał mi okazję pojechać do Medjugorie na rekolekcje Ignacjańskie no i na kurs Nowe Życie. Pan jest wielki i obdarował mnie łaskami. Chwała Panu!
Wiktoria, 24 lata
7 lat temu przyszłam pierwszy raz na Wieczernik Chwały, aby na nowo odszukać Jezusa działającego i żywego. Moim pragnieniem było, aby razem ze mną był mój mąż i tak po pewnym czasie się stało, a następnym etapem była chęć i zgoda mojego męża na uczestnictwo w kursie Nowe Życie. I choć wydawało mi się, że tyle razy na różnych rekolekcjach przyjmowałam Jezusa jako swojego Pana i zbawiciela, to dziękuję Bogu, że tym razem mogłam to zrobić razem z moim mężem i wiem, że od tego momentu Pan będzie razem nas prowadził tak naprawdę razem z Jezusem.
Ola
Zaprosiłam na kurs męża. Już w piątek podczas rozpoczęcia czułam, że to nie dla mnie. Słyszałam wciąż w głowie, że to pierdoły i że nie potrzebują tego. Pod koniec pierwszego dnia jeden z prowadzących podszedł do mnie i zapytał, czy nie ucieknę, czy jutro przyjdę. Wieczorem w domu byłam podenerwowana, milcząca, myślałam o tym, żeby nie przyjść, dałam jednak słowo mężowi więc powiedziałam: Jezu ty się tym zajmij. W sobotę czułam ogromny ból w klatce piersiowej jakby łamały mi się kości. Oddając Jezusowi koronę poczułam wielką ulgę świadomie przyjęłam pana Jezusa jako mego Pana i króla. W niedzielę doświadczyłam oczyszczającego płaczu. Bogu niech będą dzięki!
Iwona, 43 lata
Dziękuję wszystkim uczestnikom za otwarte serca. Dziękuję całej ekipie Wspólnoty Galilea oraz wszystkim kapłanom posługującym na kursie Nowe Życie – za gotowość i odpowiedź „oto jestem” na wezwanie Pana do służby. Bogu niech będą dzięki za Was wszystkich.
Dyrektor kursu: Arek.