Na podobieństwo Boga

Podczas obozu nie przeżyłam chwili euforii ani szczególnego doświadczenia. Pierwszego dnia czułam pokój i pustkę jednocześnie. Później wszystko odbierałam głęboko i spokojnie. Czułam, że Bóg działał we mnie w niezauważalny fizycznie sposób. Jezus napełniał mnie pokojem, radością. Czuję, że jeszcze bardziej Mu zaufałam i tę pewność, bezpieczeństwo, a także motywację zabiorę ze sobą do domu. Chyba teraz nie mogę już pomyśleć o sobie źle – przecież jestem stworzona na podobieństwo Boga. Tak samo zaczęłam myśleć o drugim człowieku.

Karolina, 17 lat

Podziel się!
  • Tweet

Comments are closed.