Świadectwo.Ocalenie życia i zdrowia.Borelioza.Maj 2012.
Jezus po mojej modlitwie sercem, w domu polegającej tylko na słowie:”Ratuj” i później po modlitwie wstawienniczej, uzdrawiał mnie stopniowo z boreliozy burgdorferi, która miała tak poważny przebieg, że zagrażała nie tylko mojemu zdrowiu, ale i życiu.
Objawy neurologiczne i kardiologiczne choroby zniknęły bezpowrotnie.
Jezus całkowicie uzdrowił fizycznie moje serce kiedy Mu je oddałam i uratował mi życie.
Uzdrowił mnie w momencie gdy medycyna była bez szans, a lekarze nie udzielili mi pomocy na czas i wtedy gdy było to konieczne i jeszcze możliwe do zrobienia bez ingerencji Boga.
Dwa lata po tym wydarzeniu nie mogłam uwierzyć w to, że żyję gdyż po ludzku jest to niemożliwe aby ktoś przeżył takie doświadczenie i nie umarł…
To była i jest taka Potęga Miłości, Miłosierdzia, Łaski, Uzdrowienia, Mocy, Szczęścia, Radości, Pokoju i Uwielbienia…że brakuje słów na opisanie tego…
Dziękuje Ci Jezu z całego serca i duszy za ocalenie życia i zdrowia.Chwała Panu! Gloria.
„Jemu zawdzięczam moje ocalenie” Wj 15,2 b
(Iwona)